"POWIEDZIELI..."
Prezentujemy pomeczowe wypowiedzi trenera PKS-u - Ryszarda Brychczego oraz szkoleniowca Ożarowianki - Piotra Michalskiego nt. wczorajszego sparingu.
(Wypowiedzi trenerów w rozwinięciu)
Ryszard Brychczy (trener PKS-u Radość):
- Niestety w ostatnim zimowym sparingu nie udało nam się odnieść zwycięstwa. Muszę jednak przyznać, że rywalizowaliśmy dzisiaj z bardzo solidną drużyną. Nie dziwię się, że nie przegrali oni w rundzie jesiennej żadnego spotkania i stracili ledwie 12 bramek. Sparing trzeba uznać za bardzo pożyteczny. Bardzo podobała mi się druga linia Ożarowianki. Wyglądali bardzo dobrze fizycznie, dużo się ruszali, czym sprawiali nam spore problemy. Parę plusów w naszej grze było. Pozytywem na pewno jest bardzo dobry występ Arka Milewskiego. Widać, że na lewym skrzydle możemy mieć z niego dużą pociechę. Mamy i będziemy mieli problem z młodzieżowcami, bo mówiąc szczerze żaden z nich dzisiaj nie zachwycił. Jedyny mały plusik z tej grupy, to testowany lewy obrońca. Pozostali zagrali słabo bądź przeciętnie. Przed pierwszym meczem będę miał spory dylemat. Chaotycznie i dość nierówno zagrał Kuba Bogusz. Miał fragmenty bardzo dobre, ale i nienajlepsze. Myślę, że przy stracie drugiej bramki mógł dojść na pressing i przerwałby tą akcję. Jak już wychodzimy wysoko nie możemy sobie pozwolić na to, żeby piłka przeszła naszą strefę. Czasami trzeba akcję przeciąć faulem i tego w tej sytuacji zabrakło. W coraz lepszej formie jest Konrad Kryśkiewicz. Co prawda miał dzisiaj kilka sytuacji, które powinien kończyć strzałem, a podawał lub dryblował, ale widać po nim, że już dochodzi do siebie.
Na pewno pierwsze mecze w lidze będą pewną niewiadomą. Najważniejsze jest to, żebyśmy dobrze zaczęli. Musimy uwierzyć w swoje umiejętności i możliwości. Sparingi, sparingami - wyniki były bardzo różne, ale nie ma co przywiązywać do nich zbytniej wagi. Przed nami jeszcze sporo pracy jeżeli chodzi o organizację gry, bo nie wszystko funkcjonuje tak jak należy. Podobnie jak to było na jesieni zespół będzie się docierał w czasie rozgrywek. Oby z podobnym skutkiem.
Piotr Michalski (trener Ożarowianki Ożarów Mazowiecki):
- Jestem zadowolony z postawy moich zawodników, szczególnie, że są w takim, a nie innym momencie jeśli chodzi o treningi. Mamy pewne rezerwy kadrowe, gdyż kilku chłopaków dzisiaj nie było i tym bardziej cieszę się ze zwycięstwa.
Ciekawostką jest to, że w moim zespole w drugiej połowie zagrał zawodnik, ktory ma niespełna 16 lat i w rozgrywkach seniorskich będzie mógł grać dopiero za pół roku. Ale już teraz ma odpowiednie umiejętności i dlatego dajemy mu szansę gry.
Zawodnicy bardzo poważnie myślą o awansie. Niestety inne osoby u nas klubie myślą o tej sprawie z troszkę większym dystansem. Miasto wspiera klub bardzo fajnie, jednak jeśli chodzi o pierwszą drużynę, to wygląda to nieco gorzej. Ta kwestia ma się zmienić po ewentualnym awansie, ale jak będzie, to zobaczymy.
Na podstawie jednego meczu sparingowego bardzo ciężko jest mi porównać poziomy obydwu grup warszawskich okręgówek. Poza dzisiejszym meczem z Radością nie mieliśmy, w ostatnim czasie, możliwości rywalizowania z drużynami z drugiej grupy. Znamy jedynie Olimpię, ale z kolei ten zespół jeszcze nie tak dawno był naszym ligowym rywalem. Jeżeli miałbym możliwość obejrzenia dziesięciu lub dwunastu drużyn, to wtedy mógłbym się wypowiedzieć, a tak tą sprawę pozostawiam ekspertom.