PKS Radość - strona oficjalna

Drugiej z rzędu porażki, w przeciągu trzech dni, doznał zespół PKS Radość. W meczu XIII kolejki Ligi Okręgowej (gr. Warszawa I) podopieczni trenera Macieja Kędziorka przegrali na wyjeździe z Józefovią Józefów - 2:3. Autorem obydwu bramek dla "Parafialnych" był: Dominik Dukalski (na zdj.).

Wczorajsze spotkanie PKS-u z Józefovią zapowiadało się niezmiernie ciekawie z wielu powodów. Po pierwsze była to rywalizacja dwóch zespołów, które od początku obecnego sezonu zajmowały czołowe miejsca w ligowej tabeli. Drugim aspektem zwiększającym atrakcyjność meczu była obecność w zespole Józefovii wielu zawodników i trenerów, którzy nie tak dawno występowali lub zasiadali na ławce trenerskiej PKS-u Radość. Trzecim powodem dla którego warto było przyjść i obejrzeć najciekawszy mecz XIII kolejki byli Kibice. Grupy kibicowskie obydwu zespołów zapowiadały liczne przybycie na mecz. 

Od pierwszego gwizdka sędziego - Marcina Formickiego - spotkanie było toczone w szybkim tempie. Pierwsi groźną sytuację pod bramką Jana Szczęsnego stworzyli sobie zawodnicy Józefovii. W 2.minucie dośrodkowanie Roberta Warakomskiego na bramkę mógł zamienić Aleksander Graff, lecz nie trafił w piłkę. Po akcji dwóch byłych "PKS-iaków" częściej przy piłce zaczęli utrzymać się nasi zawodnicy. W pierwszym kwadransie PKS miał sporo szans do egzekwowania rzutów wolnych i rzutów rożnych. Niestety dośrodkowania Daniela Iwana, nie były na tyle precyzyjne, aby "Biało-Zieloni" mogli skutecznie zagrozić bramce rywali. Okres gry, w którym optyczną przewagę miał nasz zespół zakończył się w 16.minucie, kiedy to Józefovia zdobyła pierwszego gola w meczu. Jego autorem okazał się kolejny ex-Pksiak Daniel Zdzieszyński. W 18.minucie Józefovia zadała drugi "cios". Tym razem na listę strzelców wpisał się Adam Krupiński. Po dwóch bramkach straconych w dwie minuty nasz zespół ruszył do odrabiania strat. W 26.minucie bliski zdobycia bramki kontaktowej był Mariusz Boniec, jednak jego strzał głową obronił bramkarz z Józefowa. W odpowiedzi drugą bramkę w meczu próbował zdobyć Daniel Zdzieszyński. Jego próba przelobowania Jana Szczęsnego okazała się nieskuteczna. W 33.minucie przed ponowną szansą zdobycia kontaktowego gola stanął Mariusz Boniec. Niestety napastnik PKS-u po raz drugi nie był w stanie pokonać golkipera rywali. Tym razem były gracz Mazura Karczew nie wykorzystał sytuacji "1 na 1", uderzając prosto w interweniującego bramkarza Józefovii. W końcowych minutach na boisku coraz częściej dochodziło do agresywnej, a często brutalnej gry, w której brylował obrońca gospodarzy - Sebastian Zółkowski (bezmyślne uderzenie łokciem Andrzeja Kocińskiego). Ostatnim "akordem" pierwszej części gry był strzał z dystansu Adama Krupińskiego, który na rzut rożny sparował Jan Szczęsny.

Pierwszą groźną sytuację podbramkową w drugiej części gry stworzyli gospodarze. W 50.minucie na bramkę PKS-u strzelał Robert Warakomski, jednak ponownie dobrą interwencją popisał się Jan Szczęsny. W 55.minucie spotkania czerwoną kartką został ukarany bramkarz Józefovii - Marcin Rękawek. Golkiper rywali po złapaniu piłki, w czasie gry, uderzył łokciem stojącego w polu karnym Józefovii, napastnika PKS-u Mariusza Bońca. Sędzia główny za to przewinienie wykluczył z gry zawodnika "Józy" i podyktował rzut karny. Z powodu braku rezerwowego bramkarza w szeregach Józefovii, miejsce między słupkami bramki rywali zajął pomocnik - Aleksander Graff. Nowy golkiper rywali nie zdołał obronić "jedenastki". Jej pewnym egzekutorem okazał się najlepszy strzelec "Parafialnych" - Dominik Dukalski. Od momentu zdobycia bramki zdecydowaną przewagę osiągnął nasz zespół. "PKS-iacy" swobodnie operowali piłką, jednak nie potrafili zmusić "awaryjnego" bramkarza Józefovii do zaprezentowania swoich umiejętności. Pomimo problemów ze stworzeniem dogodnych sytuacji bramkowych w 74.minucie "Biało-Zieloni" zdobyli bramkę wyrównującą. Ponownie na listę strzelców wpisał się Dominik Dukalski, który wykorzystał drugi w meczu rzut karny. "Jedenastka" tym razem została podyktowana za zagranie ręką we własnym polu karnym przez Łukasza Trzaskowskiego. Zdobycie drugiego gola przez PKS nie zmieniło obrazu gry. Cały czas to nasz zespół dłużej utrzymywał się przy piłce na połowie rywala. Mankamentem w grze "Parafialnych" były straty, które przeradzały się w kontrataki wyprowadzane przez Józefovię. Szczególnie aktywny w tej kwestii, w zespole rywali, był wprowadzony w drugiej połowie Kamil Kucharski. Były zawodnik PKS-u i Victorii Zerzeń trzykrotnie próbował zaskoczyć Jana Szczęsnego. Dwie pierwsze próby były nieskuteczne. Natomiast trzecia, z 84.minuty, zakończyła się golem. Odpowiedź PKS-u mogła być natychmiastowa. Na bramkę Józefovii z rzutu wolnego uderzał Janusz Lasecki. Jego strzał obronił, jednak golkiper rywali. Pomimo olbrzymiej przewagi w posiadaniu piłki, w trakcie końcowych minut, "Parafialni" nie potrafili zdobyć bramki wyrównującej. Ostatecznie nasz zespół przegrał z Józefovią - 2:3 i spadł w tabeli ligowej na 5.miejsce.  

Po porażce z liderem - Wilgą, niemal w identycznych okolicznościach PKS przegrał z innym kandydatem do awansu - Józefovią. Ponownie nasz zespół przeważał przez większość spotkania, jednak swojej przewagi nie potrafił przełożyć na końcowy triumf.

Kolejny raz w tym sezonie, słowa uznania należą się kibicom PKS-u. Nasi fani, którzy w bardzo dużej liczbie stawili się w Józefowie, przez cały mecz głośnym, nieustannym dopingiem wspierali nasz zespół. Można więc powiedzieć, że w rywalizacji na trybunach bezsprzecznie "PKS-iacy" okazali się lepsi od kibiców "Józy", którzy jeszcze przed zakończeniem spotkania postanowili opuścić swój sektor.

Kolejny mecz ligowy PKS rozegra w najbliższą sobotę (29.10). Tym razem "Parafialni" podejmą na własnym boisku KS Wesoła. Początek spotkania o godz. 11.00

----------> OCEŃ ZAWODNIKÓW <----------

----------> GALERIA ZDJĘĆ -  JÓZEFOVIA vs PKS (116 zdjęć) <----------

(Więcej szczegółów w rozwinięciu)